Tatrzańska Łomnica, czyli białe szaleństwo na Słowacji! ;)

      Do Tatrzańskiej Łomnicy na Słowacji zawiałam 2 razy - w 2010 i w 2011r. Dlaczego? Bo Tatry Wysokie kuszą, są piękne zimą, jest troszkę taniej niż w Polsce, kolejki mniejsze, czyli po prostu WARTO :)

      Na początek zacznę może jednak nie o Łomnicy, ale o naszym zakwaterowaniu. Otóż z dala od zgiełku miasta wybraliśmy maleńką wioskę Mlynćeky. Tutaj czekał na nas klimatyczny, cudowny domek - Chata Salas (www w zakładkach).
Chata Salas to dom wypoczynkowy w Młynćekach pod Tatrami Wysokimi położony blisko gorących źródeł. Dom na obrzeżach wsi, przy jeziorach i wyciągach narciarskich (100 m), z widokiem na Łomnicę (2633 m n.p.m.), dla 13 osób. Wyposażenie - dwa pokoje 3-osobowe, trzy 2-osobowe i jeden 1-osobowy. Sypialnie z umywalkami, salon z TV+SAT, dwie łazienki z prysznicami, dwie ubikacje, kuchnia z pełnym wyposażeniem i jadalnią, taras, duży ogród z grillem, parking. Jest czynny cały rok. A oto zdjęcia (dużo ich:)
W domku oczywiście czuliśmy się cudownie, zwłaszcza po wyczerpujących dniach spędzonych na śniegu. Tak więc czekał na nas często ciepły kominek, który dzięki uprzejmości dość zabawnego gospodarza, sami opalaliśmy drewnem,
wspólne wieczory przy kartach,
oglądaniu filmów,
czy też rozmowach, śmiechu i zabawach ;)

Ale wróćmy do najistotniejszego - do stoków.
Dojechaliśmy do wsi Zdiar, która leży w niezwykle malowniczej, najwyższej części doliny rzeki Białej, u podnóża Tatr Bielskich i Magury Spiskiej, zaledwie kilkanaście kilometrów od polskiej granicy (przejście graniczne w Łysej Polanie).
Pierwszą stację narciarską, jaką tam odwiedziliśmy, a gdzie i ja na nartach stawiałam swoje pierwsze kroki, czy też szusy ;) był Zdiar/Strednica. Leży on na wysokości 967 m n.p.m., a najwyżej położony punkt na 1057 m n.p.m. Najlepsze warunki śniegowe  w ośrodku są w miesiącach grudzień - marzec. Wyciągi pracują w godzinach 8.30 – 16.30, jazda wieczorna jest możliwa w godzinach 18.00 – 21.00.
W areale ośrodka Zdiar znajduje się 9 wyciągów o całkowitej przepustowości transportowej 6080 osób za godzinę. Rodzice z dziećmi mają możliwość skorzystać z wyciągu dziecięcego, ewentualnie ze szkółki narciarskiej, które znajdują się w areale stacji. Tutaj znajdą miejsce dla siebie również miłośnicy uprawiania narciarstwa biegowego, ponieważ w ramach ośrodka znajduje się 4 km starannie przygotowanych tras biegowych dla zwolenników tej dyscypliny sportu. Na przeciwległych stokach działa stacja Zdiar/Bachledova Dolina z kolejką krzesełkową i pięcioma orczykami.
Po żmudnych staraniach zbalansowania i utrzymania ciała w pozycji nadającej się do jazdy (oczywiście mówiąc tylko o mnie, bo reszta ekipy sprawnie dawała sobie radę ;) można było przystanąć w małej restauracji hotelu Bachledka i zakupić coś ciepłego ;)
Ogólnie rzecz ujmując, sam Zdiar/Strednica to trasy niezbyt wymagające, bo łagodne, ale śnieg gwarantowany i wszystko idealnie przygotowane. W sam raz do nauki, którą uskuteczniłam z wynikiem na plus ;)

Drugi kompleks narciarski, jaki odwiedziliśmy (i to w dwóch sezonach, dlatego polecamy!) jest Tatrzańska Łomnica – Jamy. Usytuowany jest na południowych skłonach Tatr, w obrębie „rozproszonego” miasta Vysoke Tatry (zbiorowisko wielu podgórskich miejscowości wypoczynkowych, w tym XIX-wiecznych uzdrowisk).
Pod względem wysokości położenia terenów narciarskich Tatrzańska Łomnica bezapelacyjnie nie ma sobie równych w całych Tatrach – najwyższe, trudne trasy zaczynają się nieco poniżej Przełęczy Łomnickiej (Lomnickie sedlo, 2190m n.p.m.). Korzystając z systemu kolejek liniowych można dotrzeć jeszcze wyżej – prawie na sam wierzchołek Łomnickiego Szczytu (Lomnicky styt, 2634m n.p.m.). Wprawdzie na nartach zjechać się stamtąd nie da, ale niezwykle rozległe widoki warte są podróży. No cóż... Ja na te trasy jeszcze wtedy nie dotarłam, ale moi wyczynowcy już tak :)
Na niższych stokach wytyczono trasy średnio trudne (w sam raz dla mnie), jedna łatwą (chociaż stosunkową długą, bo 2250m, też dla mnie;) oraz długodystansowy tor saneczkowy.
Sezon narciarski trwa od początku grudnia do początku maja. Najdłużej da się jeździć na wysoko położonych stokach w rejonie Łomnickiej Przełęczy oraz na trasie przy stacji Jamy (jedyne sztucznie naśnieżane i oświetlone zbocze). Także i w Tatrzańskiej Łomnicy zaraz na początku stoków można posilić się czymś ciepłym,
a my trafiliśmy również na wykonane z lodu bryły zwierząt.
Obok Tatrzańskiej Łomnicy, w Starym Smokovcu także znajduje się ośrodek, nie zawitaliśmy co prawda do niego, ale za to zrobiliśmy zdjęcia przy drewnianym kościele z 1894r. i zabytkowej architekturze uzdrowiskowej:
Będąc na Słowacji można, oprócz nart czy desek, zakosztować także innych uciech, np. kąpieli w termach. Chyba najbardziej znane kąpieliska termalne to Tatralandia w Liptowskim Milkulaszu oraz Beszeniova. Byłam zarówno w jednym, jak i drugim, ale w okresie majowym. Niestety nie posiadam zdjęć, ponieważ na baseny aparatu nie biorę...
W Aqua Parku Tatralandii działa 9 basenów z wodą o temperaturze od 26 st. do 38st. C. Do dyspozycji są również zjeżdżalnie i inne rozrywki.
W termalnym kąpielisku Besenova jest 6 basenów. Ale tutaj w niektórych z nich woda jest np. rdzawej barwy. Zawiera ona wapń, magnez, sód, potas, żelazo, mangan i pomaga w zwalczaniu chorób układu ruchowego, dróg oddechowych oraz dolegliwościach urologicznych. Skorzystać można z masaży rozluźniających ciało czy zagrać w siatkówkę wodna lub plażową. Bura woda jest w rzeczywistości naprawdę bardzo ciepła i przyjemna, są zjeżdżalnie, solarium czy restauracje. Przy aquaparku znajduje się kompleks hotelowy. Jeśli mam być szczera, Beszeniowa jest atrakcyjniejsza i nie jest tam tak brudno, jak w Tatralandii.
Co do kulinarnych atrakcji…. Jeśli w podróży szukamy czegoś pożywnego i tańszego, co nosiłoby także znamiona kuchni regionalnej to Słowacja poleca: wyprazany syr (żółty twardy lub miękki ser , panierowany i smażony z frytkami),
korbacziki, czyli kilkunastocentymetrowe nitki sera wędzonego, skręcone w warkocz,
lub też najbardziej znane bryndzowe haluszki (drobne kluseczki z dodatkiem bryndzy i cebuli lub/i skwarków.
A alkohole……  Na Słowacji obowiązkowo piwo Zlaty Bazant,
Steiger
oraz piwo Kelt.
     A więc – Słowacja zimą? Oczywiście! Narciarze i snowboardziści znajdą tu dobrze utrzymane stoki i setki wyciągów. Miłośników kultury zachwycą nieprzeliczone zabytki. Wszyscy zaś chętnie odpoczną w jednym z kąpielisk termalnych lub skosztują legendarnych haluszek, do których wręcz wypada zamówić kufel słynnego słowackiego piwa……

Komentarze

Popularne posty