Odkopane... Zakopane i Murzasichle!

     W Zakopanem – zimowej stolicy Polski – znaleźć można liczne wyciągi i trasy narciarskie o różnym stopniu trudności. Słynna skocznia Wielka Krokiew co roku gości najlepszych skoczków narciarskich na zawodach o Puchar Świata. Inne uroki to tradycyjne zjazdy narciarskie i snowboardowe. I tym zajmę się ja ;)
     Na nartach jeżdżę dopiero od 3 lat, więc wszystko jeszcze przede mną. Moi bliscy to już zawodowi śnieżni wyczynowcy, a niektórzy z nart już dawno przerzucili się na deski. Jestem wyjątkiem w całej ekipie, która co roku zbiera się na zimowe wyjazdy, ale cóż... ;)

     Zacznijmy więc od Zakopanego. Trasy dla początkujących i mniej zaawansowanych narciarzy rozrzucone są po całym mieście – pod Nosalem, na wzgórzu Lipki, obok Wielkiej Krokwi, na Krzeptówkach, Kozińcu i Antałówce (krótkie wyciągi orczykowe).
Dla średnio-zaawansowanych najlepsze są trasy na Polanie Szymoszkowej (2 wyciągi krzesełkowe). I my wybraliśmy się właśnie tam. Z samej góry można oczywiście oglądać krajobraz Zakopanego z Giewontem w tle.
Podobnej trudności trasy znajdują się na pobliskim Butorowym Wierchu i przy kolejce na Gubałówkę. Dla zaawansowanych narciarzy i snowboardzistów przeznaczona jest trasa slalomowa na Nosalu, przy wyciągu krzesełkowym i krótszym orczykowym. Najatrakcyjniejszy dla wprawnych jest Kasprowy Wierch, ale jak na razie ja, początkująca i w dodatku amatorka, nie porywam się na takie trasy.
W trakcie zjeżdżania warto się rozgrzać, najczęściej przy grzanym piwku lub gorącej czekoladzie. Można się posilić zarówno na zewnątrz knajp, których jest dość sporo przy trasach,
jak i wewnątrz (jedyny mankament naszych polskich kurortów górskich to straszna drożyzna, nie tylko jeśli chodzi o ski-passy, ale także o posiłki).
Aktualnie jest wiele ofert proponujących wyjazdy zagraniczne zimą, gdzie w cenie często jest już ski-pass czy wyżywienie i nierzadko są to już atrakcyjne ceny. Wystarczy dobrze się rozejrzeć, nawet w internecie.  Nie ukrywam, że my z takowych ofert skorzystaliśmy, ale i o tym kiedyś...
Wieczorami można pospacerować w okolicach wyciągów, gdzie zatłoczone trasy wyludniają się i można zrobić równie ładne zdjęcia na tle Giewontu.

W okolicach Zakopanego można pojeździć  także w Murzazichlu, do którego docelowo się wybraliśmy. Trasy są tam głównie dla początkujących, a więc dość łatwe.
Noclegi są tam też tańsze niż w Zakopcu, a można trafić na naprawdę ładne domki.
A to wnętrze domku - Chaty Olimpijczyka, w której spędziliśmy zimowy czas:
PS. Uwielbiamy kominki :)
Na koniec pocztówka! Do usłyszenia! :)

Komentarze

Popularne posty