Ochryda - perłą Macedonii na liście UNESCO

     Macedonia jest prawdziwym, nie tylko geograficznym, sercem Bałkanów. To tutaj zbiegają się granice polityczne, religijne i językowe całego półwyspu. Urozmaicona powierzchnia, wysokie góry, piękne jeziora, wspaniałe zabytki przeszłości, nie najgorsze zaplecze turystyczne (w porównaniu z choćby sąsiednią Albanią), bliskość językowa (bo Macedończycy to przecież Słowianie), wszystko to sprawia, że podróż do Macedonii może być dla Polaka naprawdę fascynującym przeżyciem. Spędzić tu można fantastyczne wakacje, odkrywając pełne uroku i magii miejsca, które w Polsce są wciąż jeszcze nieznane. I tak jeszcze dopełnię tę wypowiedź moją osobistą oceną Bałkanów. Otóż spośród 6 państw bałkańskich jakie odwiedziłam ze znajomymi w 2012r. (tj. Czarnogóra, o której jeszcze nie pisałam, Macedonia, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Albania i Chorwacja) to najbardziej urzekły nas właśnie Macedonia, Czarnogóra i Bośnia. Te 3 państwa, jeszcze mało odkryte, ale już świetnie radzące sobie w temacie turystycznym, są naprawdę fantastycznymi miejscami do zwiedzenia! :)

     Tę notkę o Macedonii chciałabym rozpocząć od tego, że państwo to świetnie poradziło sobie z tym, że nie ma dostępu do morza. Ma jednak inną perłę - malownicze Jezioro Ochrydzkie, a nad nim przepiękne miasto Ochrydę. Ochryda posiada burzliwą i barwną historię, interesujące zabytki i całkiem niezłe zaplecze turystyczne. Mieszka tu ok. 50 tys. mieszkańców, ale jest to prawdziwa letnia stolica Macedonii dokąd zjeżdża się niemal cała elita kraju. Jest to także kurort popularny na całych Bałkanach! Na ulicach można usłyszeć ludzi mówiących chyba we wszystkich językach regionu. Nie mam więc wątpliwości, że Ochryda należy do najciekawszych, najpiękniejszych i najbardziej niezwykłych miejsc Macedonii.
Do Ochrydy warto przyjechać, by poczuć atmosferę tego miasta - przespacerować się pełnymi uroku starymi uliczkami, zajrzeć do którejś z licznych cerkiewek czy po prostu rozkoszować się wspaniałą pogodą, dobrym winem i czystą, ciepłą wodą Jeziora Ochrydzkiego.
Zwiedzanie miasta warto rozpocząć przy placu znajdującym się przy zbiegu ulic K. Ohridskiego i Marszałka Tito. Stojąc tu twarzą do jeziora, po lewej stronie będziemy mieli ochrydzki port, a po prawej ulicą Cara Samuila, która wiedzie na starówkę.
Niedaleko za Dolną Bramą do starego miasta znajduje się Muzeum Narodowe, mieszczące się w 2 starych, XIX-wiecznych, stylowych budynkach.
Idąc dalej ulicą, dotrzemy do jednego z najcenniejszych zabytków Ochrydy, Cerkiew Św. Zofii. Jest to przepiękny zabytek średniowiecznego budownictwa sakralnego, a jednocześnie jedna z największych świątyń chrześcijańskich w Macedonii. Aktualnie w cerkwi organizowane są różne imprezy kulturalne, tj. koncerty, występy artystów, recytacje.
Idąc wzdłuż brzegu jeziora ulicą tym razem Koco Jacina, dotrzemy do jednego z najpiękniejszych miejsc w Ochrydzie - fantastycznie położonej na skalnym cyplu cerkwi Św. Jovana Kaneo. Jest ona jednym z najlepiej rozpoznawalnych zabytków Macedonii. Jeśli zdarzy nam się oglądać materiały turystyczne czy reklamy Macedonii, cerkiew św. J. Kaneo pojawi się na pewno. Ale trudno się dziwić, pejzaż jest naprawdę niesamowity: niewielka, średniowieczna cerkiewka stojąca nad brzegiem urwiska, z którego rozciąga się widok na spokojne wody jeziora. Tu na zdjęciu cerkiew widoczna od strony jeziora, po lewej stronie nad brzegiem:
Wyżej na wzgórzu Plaośnik, znajduje się cerkiew Św. Pantelejmona, zwana tez klasztorem Św. Klimenta. Tę nową cerkiew ukończono zaledwie w 2003r. Budowla stoi na prastarych fundamentach, które służyły jakiejś świątyni w dalekiej starożytności. Obok cerkwi widoczne są pozostałości antycznych budowli, resztki fundamentów itp. My dotarliśmy do cerkwi już wieczorkiem, a wtedy można ją obejrzeć oświetloną ze wszystkich stron. Proszę jednak o wyrozumiałość, bo nie wszystkie fotki są ostre ;)
Jeśli zaczniemy schodzić ze wzgórza, mając cerkiew za plecami, dość szybko dotrzemy do  pozostałości antycznego teatru. Jest to jedyny zachowany w Macedonii teatr z czasów helleńskich, pozostałe, które odkryto, pochodzą z późniejszych czasów panowania rzymskiego. Zabytek jest wciąż wykorzystywany, odbywają się tu przedstawienia i występy rozmaitych artystów.
Tu na zdjęciu tradycyjne stroje macedońskie, jakie mijaliśmy w jednym z miejscowych sklepików:
Nasz wspaniały przewodnik - Macedończyk zaprowadził nas do parku, w którym ponoć swe źródła mają wody Jeziora Ochrydzkiego. Opowiadając różne ciekawe anegdotki (dość feministyczne, bo Macedończycy bardzo cenią kobiety, i dobrze:), nie omieszkał zwrócić uwagi, że każda kobieta zaglądająca do źródełek pozostanie na zawsze piękna i młoda :) Naprawdę, uroczo z jego strony :) W każdym razie udokumentowane wraz z fotografiami tamtejszego parku:
Wieczorem zwiedzając Ochrydę koniecznie należy poszperać wśród knajpek w starym mieście, które są niesamowicie klimatyczne. A porą wieczorową zwłaszcza. Nas zauroczyła restauracja Cosa Nostra przy ul. Cara Samuila (między placem przy porcie a cerkwią św. Zofii), do której wróciliśmy też następnego dnia na obiad. W ciemnym zaułku ulicy, delikatnie oświetlona lampami i jedzenie na świeżym powietrzu.... Tym razem postawiliśmy na włoskie jedzenie ;)
Drugiego dnia naszego pobytu wybraliśmy się na wycieczkę całodniową na południe od Ochrydy. Z miasta jedzie się piękną krajobrazowo drogą wzdłuż stromego brzegu jeziora.
Po drodze koniecznie należy zatrzymać się w prehistorycznej osadzie na wodzie w Zatoce Kości. Osada ta jest aktualnie odtworzona, ale jest tak piękna, że miałoby się ochotę na dłuższy pobyt w niej. Tutaj woda jest tak przejrzysta, że mnóstwo osób w tym rejonie nurkuje, bądź uczestniczy w kursach nurkowania by poławiać perły. Z resztą - sami oceńcie po zdjęciach czy warto ;) Ja mówię - WARTO! :)
Kilka kilometrów za osadą znajduje się Klasztor Św. Nauma. Został on wzniesiony na wysokiej skale, tuż przy jeziorze. Poświęcony jest św. Naumowi, jednemu z uczniów Cyryla i Metodego. Znajduje się tu tez jego grób. Istnieje legenda, że jeśli pochylimy się w milczeniu nad grobem świętego, będziemy mogli usłyszeć bicie jego serca.
W zabudowaniach klasztoru mieści się hotel, restauracja, a przed nim zielony skwerek, w którym można odpocząć i popodziwiać spacerujące pawie :)
Poniżej klasztoru usytuowana jest ładna piaszczysta plaża z łagodnie schodzącym dnem, więc jest to doskonałe miejsce do kąpieli. Niedaleko znajduje się też ujście małej rzeczki do jeziora. Ponadto ludzie są tu naprawdę bardzo życzliwi - sami zachęcają do rozmów i proponują przejażdżki łódką ;)
Ostatnią atrakcją, w jakiej uczestniczyliśmy był rejs statkiem po Jeziorze Ochrydzkim. Późniejszą porą popołudniową zebraliśmy się całą wycieczką przy porcie i wyruszyliśmy. Takie rejsy dostarczają możliwości obejrzenia momentu zachodu słońca za jeziorem i górami macedońskimi, zjedzenia lokalnych owoców i napicia się mocnej rakiji, a także wzięcia udziału w zabawie zorganizowanej przez zespół muzyczny z typową bałkańską muzyką. Uciechy było co niemiara, uśmiechów również, no i przede wszystkim dobrej zabawy! A tego przecież oczekiwaliśmy!
     Po takiej imprezie ciężko było wrócić do hostelu, wyspać się, a potem wstać, bo czekała już na nas kolejna wycieczka, tym razem na północ Macedonii! Ale o tym następnym razem! :) Do gledanie!, czyli do widzenia! :)

Komentarze

  1. Tak jakbym tam znowu był... w przepięknej, cudownej Ochrydzie http://merwinski.pl/podroze/ochryda_miejsce_inne.html tak jakbym znów miał przed oczami te piękne widoki Jeziora Ochrydzkiego..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezioro Ochrydzkie robi niesamowite wrażenie - jest przepiękne i... czyste! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty