Prawobrzeżne Podgórze i socjalistyczna Nowa Huta - spacery po Krakowie...

Trasa 1 - PODGÓRZE
Prawobrzeżny Kraków ( tzw. Podgórze) pozostaje miejscem nieodkrytym, trochę zapomnianym, dlatego też intrygującym i fascynującym.
Zwiedzanie należy zacząć od Rynku Podgórskiego. Znajduje się tutaj dawny Ratusz Miejski, wzniesiony w stylu historyzmu. W czasie II wojny światowej  mieściła się tu siedziba niemieckiej policji, a obok znajdowała się główna brama getta żydowskiego. Nad wszystkimi budynkami przy rynku dominuje zaś neogotycki kościół św. Józefa. Jest naprawdę ładnym kościołem i muszę powiedzieć, że Rynek Podgórski w ogóle podoba mi się w Krakowie najbardziej, zaraz po głównym.
Po wyjściu z kościoła idziemy w górę ul. Parkową, prowadzącą, jak sama nazwa wskazuje do parku, nazwanego od imienia założyciela Parkiem Bednarskiego. Dzięki Wojciechowi Bednarskiemu właśnie, do dziś rośnie w parku ponad 100 gatunków drzew, żyje wiele gatunków ptaków, a nawet tak lubiane przez wszystkich wiewiórki.  Park ten to oaza spokoju w tym wielkim mieście. Jest tak ogromny, że w samym jego środku jest cicho jak makiem zasiał. Nie słychać aut, jest soczyście zielono, spokojnie i miło. Wspominam go z naprawdę dużym sentymentem...
Na ul. Stawarza znajdziemy natomiast jeden z najstarszych kościołów w Krakowie - średniowieczny kościółek św. Benedykta. Jedyny dzień w roku, kiedy można go zwiedzać, to wtorek po Wielkanocy, gdy odbywa się tu święto Rękawki.
Z pozostałości po gettcie, chyba najsłynniejszym miejscem dawnych łez, krwawych mordów i niepojętych ludzkich cierpień, jest Plac Bohaterów Getta. To tutaj rozstrzelano tysiące bezbronnych ludzi, lub stąd wysyłano ich na pewną śmierć do obozu w Bełżcu. Smutne miejsce i bardzo znaczące.
''Pierwszą próbą upamiętnienia historii miejsca było przekształcenie (w 1983 roku) apteki, prowadzonej w czasie wojny przez Tadeusza Pankiewicza w Muzeum Pamięci Narodowej - Apteka "Pod Orłem". Pankiewicz, jedyny aryjski mieszkaniec zamkniętej dzielnicy żydowskiej, prowadził w latach 1941-43 aptekę w samym centrum getta w kamienicy przy placu Zgody 18. Sposób upamiętniania miejsca (jak rozumiał je Pierre Nora) cedujący zadanie przekazywania pamięci na materialnych świadków wydarzeń z przeszłości został twórczo wykorzystany przez pomysłodawców rewitalizacji placu. Opierając się na fragmencie wspomnień Pankiewicza pt. Apteka w getcie krakowskim, autorzy projektu Biuro Projektów Lewicki i Łatak poustawiali na placu rzeźby krzeseł zainspirowane obrazem zanotowanym przez Pankiewicza po ostatecznym wysiedleniu getta w 1943 roku: "Na Placu Zgody niszczeje nieprzeliczona ilość szaf, stołów, kredensów i innych mebli, przenoszonych już po raz nie wiadomo który z miejsca na miejsce" (s. 240). Autor wspomnień podaje, że majątek pożydowski niszczał nie tylko na głównym placu, lecz także przed kamienicami w całym opróżnionym getcie.'' [źródło: www.obieg.pl]
Z Placu Bohaterów Getta przechodzimy pod wiaduktem kolejowym, wprost na ul. Lipową. Tu znajduje się słynna Fabryka Schindlera. Jest to ten sam autentyczny (biały, prosty) budynek fabryki naczyń emaliowych, którą zakupił Oskar Schindler w 1939r. Fabryka oczywiście pojawiła się w filmie Spielberga. Miałam okazję w niej być, tak więc wszystkim zainteresowanym tym intrygującym miejscem - polecam. Wystawy są świetnie zorganizowane, zdjęć niestety nie posiadam, dlatego zachęcam do obejrzenia samemu :)
Zmierzając ul. Limanowskiego i Wielicką dojdziemy do al. Pod Kopcem i do Kopca Krakusa (lub Kraka). Wedle tradycji, kopiec ten, datowany na VIIw., jest mogiłą legendarnego władcy i założyciela miasta - Kraka. Kopiec ma 16 m wysokości i wznosi się 255 m n.p.m. Zgodnie z legendą miejscowa ludność, pragnąc oddać hołd pamięci Kraka, usypała kopiec z ziemi przyniesionej w rękach i rękawach, co upamiętnia Święto Rękawki. Podczas uroczystości rękawkowych można przenieść się w czasy średniowieczne, obejrzeć walki wojów, oraz zapoznać się z ówczesnymi strojami i rzemiosłem. Z Kopca także roztacza się piękny widok na Kraków.
Na Podgórzu warto również zobaczyć, o ile nie będziemy wyciskać łez, obóz koncentracyjny w Płaszowie, tzw. Szary Domek (w którym w okresie wojny mieściła się katownia esesmanów), willa komendanta obozu Amona Goetha, Pomnik poświęcony 13 Polakom zamordowanym przez Niemców, Plac Apelowy (na którym dokonywano selekcji wśród więźniów, pomnik kilkudziesięciu tysięcy bezimiennych Żydów, Monument poświęcony Męczennikom Getta i wiele, wiele innych symboli prześladowań żydowskich. To właśnie w tych, a nie innych miejscach możemy zadumać się na chwilę nad losem ludzi, którzy tu zakończyli swe życie. Zapamiętajmy Podgórze i jego historię.

Trasa 2 - NOWA HUTA
"Na powitanie budowy socjalistycznego miasta"
Miasto socjalistyczne - miasto dobrego losu.
Bez przedmieść i bez zaułków.
W przyjaźni z każdym człowiekiem.
Najmłodsze z miast, które mamy.
Najstarsze z miast, które będą.
Najmłodsze na jutro bliskie.
Najstarsze na jutro dalekie.
Wisława Szymborska
Nowa Huta w pierwotnym założeniu miała być odrębnym miastem. Po II wojnie światowej władze komunistyczne znalazły tu dogodne miejsce na budowę kombinatu metalurgicznego. Niedługo po 1949r. miasteczko (a wcześniej wieś Mogiła) zostało włączone do Krakowa, jako jego dzielnica.Oprócz centrum o monumentalnej socrealistycznej zabudowie zajmuje dość duże rejony przemysłowe, wielkie osiedla mieszkaniowe, a także dawne wsie w sąsiedztwie kombinatu.
Nowa Huta uważana jest za miejsce paradoksów. Zamiast być pomnikiem socjalizmu, stała się symbolem oporu przeciw komunizmowi. Zamiast miasta ateistycznego, stała się miejscem walki o religię. Jest dziwna, tajemnicza i niezwykła. Uznawana kiedyś przez wielu krakowian za dzielnicę niebezpieczną, ponurą i "gorszą", obecnie szczyci się jednym z najbardziej charakterystycznych i polecanych przez mieszkańców kolorytem. Ja z resztą też pracowałam po studiach rok w Nowej Hucie. Ani ona niebezpieczna dla mnie nie była, ani ponura - najładniejsza jesienią - w ciepłych barwach liści, kolorów budynków, świetnym barem mlecznym przy Placu Centralnym i mozaiką ulic.
Wędrówkę śladami "budowlanych" dziejów zacznijmy tu od Centrum Administracyjnego Huty im. Tadeusza Sendzimira (dawnego patrona kombinatu, gdyż Lenin ustąpił Sendzimirowi). Huta ponoć robi wrażenie na każdym. Kiedy wewnątrz jedzie suwnica, przypomina to trzęsienie ziemi. Spiętrzenie filigranowych, jakby ulepionych z lukru wieżyczek, sprawiło, ze gmachy Huty miejscowi zwą potocznie "Pałacem Dożów" lub "Watykanem" ;) I jest w tym trochę racji, sami popatrzcie:
W tym miejscu proponuję wsiąść w tramwaj nr 21 i dotrzeć prawie pod sam Kopiec Wandy. Ów tajemniczy obiekt znajduje się w pobliżu klasztoru w Mogile, a uważany jest za grobowiec Wandy - córki legendarnego księcia Kraka. Czy kopiec rzeczywiście zawiera jakieś kości, nie wiadomo, bo nie przeprowadzono tu badań archeologicznych. Tak czy inaczej wiem, że tajemniczy kopiec spełniał kiedyś zarówno funkcje pogrzebowe, jak i astronomiczne (Gdy patrzy się ponoć z Kopca Kraka na mogiłę Wandy, to okazuje się, że słońce wschodzi dokładnie nad nią tylko raz w roku - 1 maja! Stąd początki Święta Pracy - taka mała anegdotka). Ponadto wokół Kopca Wandy odkryto cmentarzysko, i to o wiele starsze niż on sam, czyli jeszcze sprzed średniowiecza!
Z Kopca Wandy wracamy do współczesności. Do Krzesławic. Będąc tutaj odwiedziłam obowiązkowo Dworek Jana Matejki. Jest on jedynym muzeum artystycznym na terenie Nowej Huty. Niski, parterowy stanowił niegdyś autentyczny dom i pracownię mistrza Jana Matejki. Z resztą cała wieś krzesławicka należała niegdyś do tego słynnego malarza! Jeszcze wcześniejszym mieszkańcem dworku był znany działacz polityczny okresu oświecenia Hugo Kołłątaj. Obiekt jest otoczony okazałym parkiem angielskim, który łączy się z rekreacyjnymi terenami zalewu w Nowej Hucie. I jest naprawdę piękny wiosną, kiedy wszystko zaczyna się zielenić :)
Poprzez Aleję Solidarności natomiast - jedną z 5 głównych osi kompozycyjnych Nowej Huty - dotrzemy do jej centralnego miejsca - Placu Centralnego. Otoczony z trzech stron monumentalnymi socrealistycznymi budynkami, otwarty na południe, stanowi centrum, z którego promieniście wybiega 5 szerokich alei. Precyzja i symetria założenia jest szczególnie dobrze widoczna na planie miasta lub z lotu ptaka. Charakterystycznymi elementami są arkady, którymi są przykryte, tzw. partery sklepowe. Renesansowe i barokowe rozwiązania architektoniczne to pokaźne balkony, przypominające renesansowe loggie i witryny sklepowe. Dość znaną aleją jest tutaj Aleja Róż, przy której stoi pomnik Lenina.
W Mogile znajdziemy także przykład najcenniejszego zabytku gotyckiego średniowiecznej architektury, a mianowicie drewniany kościół św. Bartłomieja.
Teraz przenieśmy się na osiedle Teatralne, pod nr 34. Tutaj mieści się Teatr Ludowy. Przez lata ponoć mówiło się, że Nowa Huta słynie z 2 rzeczy: dobrej stali i dobrego teatru. Początki tego teatru to działalność sceny "Nurt". Przewinęło się tu wielu wybitnych reżyserów i aktorów, np. O. Lipińska, I. Cywińska, W. Pyrkosz czy J. Stuhr. Byłam w Ludowym na spektaklu - polecam! Poza tym przechodziłam obok niego codziennie do pracy przez okrągły rok :)
I na tym zakończymy już nasz spacer po Nowej Hucie, która jak się okazuje, już wcale nie jest taka nowa! :) Ale godna uwagi i polecenia :) A zwłaszcza niektóre miejsca gastronomiczne, jak np.:
Podgórze:
- Cesare Ristorante - restauracja ze specjalnościami włoskimi, Rynek Podgórski 9,
- Kawiarnia Rękawka - kawiarnia po prostu, ale z jakim klimatem!, ul. Brodzińskiego 4e (polecam mocno!)
- Drukarnia - kawiarnio-klub jazzowy i nie tylko, ul. Nadwiślańska 1
Nowa Huta:
- Stylowa - restauracja jak za dawnych lat, os. Centrum C3
- Pizzeria Banolli, os. Centrum B8,
- Bar mleczny, ceny przystępne, a jedzenie klasyczne, ale dobre ;), os. Centrum E2.
Do zobaczenia! :)

Komentarze

Popularne posty