Różowy zachód słońca nad piękną Sarasotą......
Witajcie bardzo serdecznie!
Dziś, tak jak obiecywałam, zabieram Was znów w rejs po Sarasota Bay, ale tym razem wieczorem, na piękny zachód słońca :) Będzie romantycznie ;)
Dziś, tak jak obiecywałam, zabieram Was znów w rejs po Sarasota Bay, ale tym razem wieczorem, na piękny zachód słońca :) Będzie romantycznie ;)
Rejs ten odbywał się na innym statku wycieczkowym niż ten za dnia, trochę bardziej ekskluzywnym, i przyznaję, co zobaczycie na następnych zdjęciach, poczuliśmy się tam trochę jak Amerykanie - luz, blues, America! ;D
O proszę, jacy rozanieleni ;))))
Słońce powoli chyliło się ku zachodowi...
Na początek wzięliśmy sobie piwo Miller Lite, bardzo w porządku, choć amerykańskie piwo jest bardzo słabe - jak dla mnie ok, ale dla mężczyzn pewnie niekoniecznie ;)
Znów obejrzeliśmy kilka rezydencji Bird Key...
Podczas tego rejsu postanowiliśmy również zaszaleć i zjeść na łajbie jakieś dobre jedzonko :)
Mężu wziął pieczeń w sosie z ziemniaczanym purre z kawałkami boczku, a do tego kalafior i zielona fasolka.
Ja to samo, tyle że z łososiem w śmietanowym sosie. Pychota! :))))
Mężu wziął pieczeń w sosie z ziemniaczanym purre z kawałkami boczku, a do tego kalafior i zielona fasolka.
Ja to samo, tyle że z łososiem w śmietanowym sosie. Pychota! :))))
A do tego lampka wina i na deser, podobno bardzo popularne w tamtejszych rejonach, ciasto limonkowe, tzw. Key Lime Pie. Dobre, ale dla mnie bez rewelacji. Po prostu nie do końca jestem za amerykańskimi słodyczami ;)
A teraz już zapraszam na powoli zmieniające się widoki zachodu słońca. Najpierw błękit, pomarańcz, potem róż i granat....
Takiej ilości różu na niebie nigdy nie widziałam...
Nad Sarasotą zapada zmrok, ale dla nas to jeszcze nie koniec dnia... Chodziliśmy zwykle bardzo późno spać, wracając do domu do Parrish gadaliśmy do późnych godzin nocnych z kuzynem...
To były piękne wakacje...
Do usłyszenia....
Pięknie spędzony czas i piękne widoki. Naprawdę magiczne to wszystko :)
OdpowiedzUsuńNa takie chwile warto czasem poczekać... :)))
UsuńPowiem szczerze, że to miejsce, chwilami oczywiście przypomina mi Bibione we Włoszech:) Zachody jak kolorowe galaretki;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, bo nigdy nie byłam w Bibione, wiec nie moge sie wypowiedziec... Fajne porównanie do tych galaretek :))))
UsuńSprostuję, że tylko od strony morza, kiedy patrzy się na te bloki przy plaży, to wtedy widzę Bibione. Inaczej porównać się nie da, bo miejsce, o którym piszesz jest zbyt ładne, aby porównywać do zapchanego, włoskiego kurortu:)
Usuń;)))
UsuńPiwo, jedzonko, słodycze - zawsze warto spróbować, ale ten zachód... bezcenny!
OdpowiedzUsuńSerdeczności, dobrego tygodnia!
Zachód - najpiękniejszy!!! :)))))))))
UsuńDziękuję, wzajemnie, udanego tygodnia Joasiu! :)
Widok zachodu słońca jest tam oszałamiający. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! :)))))
UsuńRównież pozdrawiam :)
Przepięknie tam! Oj jak dobrze, że choć na chwilę może się człowiek przenieść ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że Ci się spodobało! :)))
UsuńŚliczne kolory!
OdpowiedzUsuńBo i piękna okolica! :)
UsuńPieknie, rozowo I romantycznie, wspomnienia musisz miec cudowne:)
OdpowiedzUsuńOj mam! Mamy wspólne! Cudowne, najpiękniejsze! :)))))
UsuńAleż cudowny ten różowy zachód słońca! ach,ach, ach....
OdpowiedzUsuńi nic dodać, nic ująć :)
UsuńŻyć, nie umierać. Pięknie tam o tej porze dnia :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet najpiękniej :)))
UsuńPiękne kolory! Kocham zachody słońca, a te nad wodą są szczególnie cudowne...
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)))) A jak dochodzą takie kolory to już w ogóle! :))
UsuńUwielbiam z Wami podróżować! :) A zachód słońca...bajeczny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!
Marta
Bajecznie i słonecznie również pozdrawiam! :))))))
UsuńJa też jeszcze nie widziałam takiego różowego nieba. Jak malowane farbkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O widzisz, malowane farbkami, to już usłyszałam, że zachód jak kolorowe galaretki :) Ale macie fajne skojarzenia :)))
Usuńpiekny zachod slonca, cudowne kolory
OdpowiedzUsuńciesze się, że Ci się podoba!
UsuńFaktycznie romantycznie, różowości przy tym zachodzie, że można odlecieć...w zachwycie nie tylko pływać ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, odlecieć! ;)))
UsuńPrzepiękne zdjęcia, szczególnie te z różową poświatą. Wy także pięknie wyglądaliście, tak romantycznie :)
OdpowiedzUsuńTakiego różu na niebie nigdy nie widziałam, więc to prawda, mnie też podobają się te zdjecia! :))))
Usuń