Zielony Myakka River State Park zaprasza serdecznie!
Witajcie serdecznie! :)
W tym tygodniu odpoczniemy troszkę od spiekoty dnia na plażach Sarasoty, a znów zabiorę Was do zielonego raju stanu Floryda :)
Nieopodal Sarasoty znajduje się bowiem Myakka River State Park. Jest to piękny, stary i jeden z największych, park stanowy usytuowany w dolinie rzeki Myakka.
Park oferuje wiele szlaków, miejsca do biwakowania, dużoooo natury, spokój, ciszę...
Bogactwo flory i fauny jak na dłoni. Oczywiście uważać należy na aligatory, ale o tych przyjemniaczkach już pisałam :)))
W tych wszystkich parkach, które zwiedziliśmy, czuliśmy sie trochę jak Cejrowski, tyle że nie boso :D
W głębi lasu spotykamy nietypową konstrukcję - mniejszą wieżę, z której po trzęsącym się moście, docieramy do większej wieży. Tam wspinamy się na góóóóórę...........
................aż docieramy wysoko, ponad drzewa............... i widoki zapierają nam dech.
Właśnie taką - ZIELONĄ Florydę zapamiętaliśmy :)))))
Spotkaliśmy uroczego wiewióra wcinającego orzecha :) Dlaczego wiewióra nie wiewiórkę?
No....nie ważne ;)))
No....nie ważne ;)))
Podjechaliśmy jeszcze nad zalane tereny parku. Chcieliśmy spotkać aligatorki, ale tym razem się nie udało ;)
Tu nam się w zieleni ukrył jakiś ptak, ale nie zdołaliśmy zgadnąć jaki... :)
Tak czy inaczej była to bardzo przyjemna wycieczka, która po raz kolejny pokazała nam bogactwo natury na Florydzie.
Jeśli kiedyś będziecie zwiedzać Florydę, gwarantuję Wam, że zieleni Wam tutaj nie zabraknie.
Na szczęście :))))
Do usłyszenia następnym razem!
PS1. Zapraszam na CASA MI PARAISO na nowy wpis - w naszym domu kolejne zmiany! :)))
PS2. Doszedł do mnie w tym tygodniu kolejny magnes (i karteczki pocztowe) od Tomka z bloga 'T&M Podróżniczo', tym razem z Czarnogóry, gdzie byliśmy w 2011r. :)
Cudowny bałkański czas, świetny magnes...no i piękne podziękowania niech spłyną na Tomka, który zawsze o mnie pamięta :)))) DZIĘKUJĘ :)
Tak czy inaczej była to bardzo przyjemna wycieczka, która po raz kolejny pokazała nam bogactwo natury na Florydzie.
Jeśli kiedyś będziecie zwiedzać Florydę, gwarantuję Wam, że zieleni Wam tutaj nie zabraknie.
Na szczęście :))))
Do usłyszenia następnym razem!
PS1. Zapraszam na CASA MI PARAISO na nowy wpis - w naszym domu kolejne zmiany! :)))
PS2. Doszedł do mnie w tym tygodniu kolejny magnes (i karteczki pocztowe) od Tomka z bloga 'T&M Podróżniczo', tym razem z Czarnogóry, gdzie byliśmy w 2011r. :)
Cudowny bałkański czas, świetny magnes...no i piękne podziękowania niech spłyną na Tomka, który zawsze o mnie pamięta :)))) DZIĘKUJĘ :)
... i nie baliscie sie w tym lesie chodzic w klapeczkach ;) .Troche przerazajacy jak na moj gust ten las, ale z gory bardzo mi sie podoba :). Fajny magnesik.Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńChodziliśmy tylko wytyczonymi ścieżkami :) Ale widzisz, jednak nie jak Cejrowski, bo nie boso, ale prawie ;)))
UsuńMagnes też mi się podoba :))
Buziaki! :*
Normalnie jak dżungla.Ale fajnie tak się zatopić w wielkich palmach. Oj chciałabym pozwiedzać Florydę, niestety póki co się nic takiego nie szykuje:(
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jeszcze przed Tobą wielkie podróże, na pewno! :))
UsuńTo znaczy chcesz powiedzieć, idziesz sobie a tu aligatorek na spotkanie przybywa? ajć!
OdpowiedzUsuń.. ja z tego wiewióra to cieszę się jednak bardziej preferuję :)
O tak Migafko, o tych przyjemniaczkach pisałam kilka postów wcześniej, m.in. przy omawianiu Paynes Prairie Preserve State Park :) Tam są też zdjęcia aligatorów, które widzieliśmy na żywo, tak więc zapraszam serdecznie :)
UsuńInny świat, rośliny, a nawet wiewióry są większe :) To chyba nawet wiewiór :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie wiewiór ;D
UsuńAle zgadzam się, inny swiat, tak dżungla, ktorej nigdy nie widziałam :)))
Chyba w Stanach właśnie przyroda najbardziej mnie pociąga, zwłaszcza Wielki Kanion czy Yellowstone. Na pewno jednak nie spodziewałam się takich widoków na Florydzie ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, ze ja też - to wszystko bylo dla nas miłą niespodzianką :)))
UsuńAleż tam zielono - superaśnie! Wiewiór słodki, bardzo:D No i magnesik bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńWiewiór owszem uroczy, a w tej zieleni można się zakochać :)
UsuńWidoki ponad lasem zrobiły na mnie największe wrażenie. Ale i ten bezmiar mokradeł wygląda wspaniale. Piękną miałaś wycieczkę i bardzo egzotyczną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Na mnie widok na taką ilość palm i to z góry wywarł przeogromne wrażenie :)
UsuńEgzotycznie było to fakt, pozdrawiam! :))
Prawie jak w Amazonii, fajnie tak zobaczyć taką naturalną dżunglę, a nie namiastkę w ogrodzie botanicznym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie, dżungla dookoła i my prawie boso ;D
UsuńO rany, ale tam pieknie! Od dawna Ameryka na mojej liscie, ale dzieki twojemu blogowi wspina sie coraz blizej pierwszej 10 :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, i jestem pewna, że niedługo odwiedzicie ten kraj ;)))))))
UsuńAle wysoko byliście. Niesamowite widoki. W takiej dżungli to pewnie dużo robali...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A nawet powiem Ci, że jakoś specjalnie dużo nie było....nie wiem jakby się zapuścić wgłąb to pewnie sporo pająków :D
UsuńKomary nie kąsją?
OdpowiedzUsuńNie, żadnych tam nie spotkałam :)
UsuńAgnieszko, może niekoniecznie szukajcie aligatorów następnym razem. A wiewior też uroczy. Przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ślicznę parę.
Widzieliśmy tam niejednego i w ostateczności okazały się nie takie straszne ;) Ale może dlatego, że w ogóle nie wychodziły z wody ;)))
UsuńPięknie :) Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tam tyle tropikalnych lasów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.
Cała Floryda taka, a my ją znamy tylko z Miami, ech.... ;)
UsuńCoś cudnego, jak pisał Władek Broniewski: "Ja nie chcę wiele, ciebie i zieleń" i ta zieleń dodaje energii!
OdpowiedzUsuńBo taka właśnie powinna być zieleń!!! :))))))
Usuń