Jak mieszkaliśmy w Georgii? Part 1.
Witajcie :)
Dzisiejszym i następnym postem wracam do Georgii. To będą 2 ostatnie wpisy z tego stanu.
Chciałabym Wam pokazać, w jaki sposób mieszka się w tamtejszych stronach USA.
Jak zauważyliście, teren, gdzie osiadła nasza ciocia, to teren górzysty, leśny.
I nie mogło być inaczej - ciocia mieszka w pobliżu wielkiej góry Yonah, o której już pisałam, a sam dom usytuowany jest u podnóża tejże góry.
Dom cioci jest duży, otoczony przepięknym schodkowym ogrodem, a poza ogrodem już tylko las...
Na drewnianych schodkach ogrodu pną się piękne rośliny, warzywa, owoce i jest cudownie zielono.
Ja byłam zachwycona! :)
Tutaj przy podjeździe dla auta, uchwyconych kilka rejestracji z różnych stanów.
Z resztą - zapraszam do oglądania:
Z przodu domu niewielki tarasik, na którym można było odpocząć..
I widok z tarasu.
Te schody prowadzą do głównego wejścia, choć mieszkańcy wchodzą głównie przez garaż, co jest z pewnością bardzo wygodne :)
Ulica przed domem, o wdzięcznej nazwie Magnolia Drive :)
Baaaaardzo stromy podjazd do garażu...
Ziemia w tym rejonie jest czerwona i mocno brudząca.


Przepraszam z góry za niektóre nieostre zdjęcia.
I zapraszam na 1 piętro:
Aaaa! Gdyby ktoś pytał! Te telefony działają! :)))
Co do domu cioci - znalazłam tam kilka perełek, które mogłabym mieć we własnym domu, ale może niekoniecznie wszystkie :) No cóż, fanką antyków nie zostanę, bo pewnie bym zbankrutowała ;)
Haha! :))
Pozdrawiam Was cieplutko i do usłyszenia!
Te schody prowadzą do głównego wejścia, choć mieszkańcy wchodzą głównie przez garaż, co jest z pewnością bardzo wygodne :)
Ulica przed domem, o wdzięcznej nazwie Magnolia Drive :)
Baaaaardzo stromy podjazd do garażu...
Ziemia w tym rejonie jest czerwona i mocno brudząca.
A tu już na tyłach domu, na dużym tarasie.

Przez cały pobyt mieliśmy cały czas świeże warzywa i owoce. Szczególnym uznaniem obdarowuję tamtejszą paprykę. Do tej pory nie mogę zapomnieć jej smaku.
To miejsce szczególnie upodobały sobie ptaki. Tego niebieskiego nie znam, ale ten maleńki to oczywiście koliber :)))
A teraz zapraszam Was do środka!
Jest na co popatrzeć, bo zdecydowanie nie jest to typowy dom.
Ten dom ma duszę.
Ciocia, chyba odkąd pamięta, zbiera antyki. Jest to jej pasja i...chyba małe uzależnienie ;)
Ups, jak to przeczyta (a podczytuje mojego bloga), to mnie pokrzyczy ;))
Tak czy inaczej - jednemu może się to podobać, innemu nie. Ale o gustach się nie dyskutuje. Skoro rodzinka czuje się tam dobrze, to trzeba się tylko cieszyć :)Przepraszam z góry za niektóre nieostre zdjęcia.
I zapraszam na 1 piętro:
I zapraszam na dół - tam pomieszkują goście, czyli my :)
Wybaczcie łóżko zawalone ubraniami, no trudno ;)Aaaa! Gdyby ktoś pytał! Te telefony działają! :)))
Na półkach można znaleźć masę książek o antykach...
W następnym poście zabiorę Was do kolejnych dwóch domów - w nich co prawda nie mieszkaliśmy, bo w jednym na razie się nie da, a drugi jest do wynajęcia. Ale uwierzcie mi - każdy warto było obejrzeć :)Co do domu cioci - znalazłam tam kilka perełek, które mogłabym mieć we własnym domu, ale może niekoniecznie wszystkie :) No cóż, fanką antyków nie zostanę, bo pewnie bym zbankrutowała ;)
Haha! :))
Pozdrawiam Was cieplutko i do usłyszenia!
Nie m anic lepszego niz duza ilosc zieleni na około domu, aczkolwiek jestem zwolenniczka mieszkania w bloku:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Nie wiem czemu cały czas myślałam, że mieszkasz w domku :)
UsuńA co do duzej ilosci zieleni dookoła domu to jest to coś, co uwielbiam :)
Wow, dom jest przepiękny! Prywatny raj normalnie! Wychowałam się w domku koło lasu, więc bardzo zazdroszczę Twojej cioci takiej lokalizacji.
OdpowiedzUsuńLokalizacja jest przewspaniała. My byliśmy oczarowani i zaczarowani ;)
UsuńWygląda bardzo przyjemnie. Fajnie, że jest tak bogato pod względem zieleni- lubię takie miejsca. Samo wnętrze też wygląda imponująco. No proszę to już dwa ostatnie wpisy z tego stanu ? Dość szybko minął ten czas - kiedy pamiętam, że królowały prawie cały czas Stany :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak, z Georgii dwa ostatnie, ale zostało jeszcze sporo Florydy, oj sporo ;) No i pewnei będe przeplatać innymi postami, bo w międzyczasie pojawiły się krótsze wycieczki po Polsce :)
UsuńCiesze się, że podoba Ci się dom i miejsce, gdzie się znajduje... :)
Bardzo mi się podoba dom, zwłaszcza zgromadzone tam obrazy, ale jeszcze bardziej jestem zachwycona ogrodem. W takim domu mogłabym zamieszkać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze się podoba, bo to naprawdę piękny dom :)
UsuńJa chcę tą skrzynię z 73 zdjęcia! Jest boska! Dom bardzo mi się podoba, a w szczególności ogród:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że znalazłabyś tam więcej takich cudeniek, które byś chciała ;)
Usuńwow Kochana - marzenie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńprzecudne zdjęcia wspaniałych i urokliwych miejsc:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło mega zachwycona:))))))))))))
super! cieszę sie ogromnie, że zdjęcia tych wspaniałości się podobają! :)))
UsuńDom cioci wydaje się bardzo przytulny aczkolwiek to też niekoniecznie mój styl. Ale widać, że ciocia wkłada dużo serca ( i pieniędzy :) ) w to co sprawia jej radość a to najważniejsze. A ogród to coż...brak mi słów :). Wygląda jak park.Cudnie.
OdpowiedzUsuńChyba mamy dokładnie to samo zdanie :)))
UsuńBardzo cieple i przyjemne miejsce.
OdpowiedzUsuńI bardzo przytulne :)
UsuńNaprawdę pięknie. Okolica wydaje się spokojna. I jest taka zielona. A do tego tak urocza nazwa ulicy. Wnętrze też piękne. Rzeczywiście dom ma duszę. Lubię takie mieszkania. Aczkolwiek nie wiem, czy sama chciałabym mieszkać z tyloma antykami wokół. Chyba bym zwariowała od natłoku wrażeń ;) Ale takim telefonem to bym nie pogardziła.
OdpowiedzUsuńHeh, jest tam kilka takich perełek, którymi ja też bym nie pogardziła :)
UsuńA okolica pieknie zielona, górzysta i baaardzo spokojna :)