Magnesy ze Stanów... i nie tylko :)
Kochani! :)
Tym razem chciałabym Wam się pochwalić nowymi okazami magnesów w mojej kolekcji (bo oczywiście, żadnej podróży w zanadrzu nie ma, wiadomo z jakich względów - nasza prawie 3 - miesięczna Kruszyna absorbuje cały nasz czas;)
Najnowsze magnesy ze Stanów przyleciały do mnie drogą przez Atlantyk od naszych kuzynów - Madzi i Jarka, u których mieliśmy okazję być w zeszłym roku w Parrish (o którym pisałam TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.). Dziękuję im za nie z całego serca! :))))))))
Stanowe magnesy pochodzą z: Tennessee, Kansas, Kentucky, Iowa, Południowej Dakoty, Missouri i Dallas.
Tym razem chciałabym Wam się pochwalić nowymi okazami magnesów w mojej kolekcji (bo oczywiście, żadnej podróży w zanadrzu nie ma, wiadomo z jakich względów - nasza prawie 3 - miesięczna Kruszyna absorbuje cały nasz czas;)
Najnowsze magnesy ze Stanów przyleciały do mnie drogą przez Atlantyk od naszych kuzynów - Madzi i Jarka, u których mieliśmy okazję być w zeszłym roku w Parrish (o którym pisałam TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.). Dziękuję im za nie z całego serca! :))))))))
Stanowe magnesy pochodzą z: Tennessee, Kansas, Kentucky, Iowa, Południowej Dakoty, Missouri i Dallas.
Dodatkowo dołączyły do nich jeszcze magnesy z Kanady z Montrealu i Barcelony (w sumie z Barcelony mam już 3 magnesy, a więc można się wymieniać! ;)
To by było chwilowo na tyle ;)
Ostatnio jednak przeglądałam zdjęcia z USA i znalazłoby się jeszcze kilka na jeden post. Post dla zmotoryzowanych. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo coś sklecić :)
Poza tym - u nas zmiany w domu. Na wiosnę chcemy ruszyć powoli z wykończeniem wnętrz. A tymczasem ocieplamy poddasze - zapraszam serdecznie - http://casa-miparaiso.blogspot.com/2016/02/ocieplamy-poddasze.html
POZDRAWIAM CIEPLUTKO!
Do usłyszenia! :)))
Ostatnio jednak przeglądałam zdjęcia z USA i znalazłoby się jeszcze kilka na jeden post. Post dla zmotoryzowanych. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo coś sklecić :)
Poza tym - u nas zmiany w domu. Na wiosnę chcemy ruszyć powoli z wykończeniem wnętrz. A tymczasem ocieplamy poddasze - zapraszam serdecznie - http://casa-miparaiso.blogspot.com/2016/02/ocieplamy-poddasze.html
POZDRAWIAM CIEPLUTKO!
Do usłyszenia! :)))
Kolekcja magnesów rośnie w zastraszającym tempie :). Duuuuuża lodówka w nowym domu się szykuje? :). Pozdrawiam Waszą Szczęśliwą Trójkę.
OdpowiedzUsuńTak, myślę o dużej lodówce ;))
UsuńDziękujemy, wzajemności!
A ja odradzam wieszanie magnesow na lodowce...jak mala zacznie chodzic skutecznie Wam ja nimi zniszczy :(. Moze pomysl o tablicach magnetycznych? Tak tylko sugeruje, bo ja chociaz magnesow nie zbieram, kilka ich mialam na lodowce, a to fajna zabawka dla malych dzieci ;).
UsuńTeż o nich myślałam, bo aktualną lodówkę już mam lekko zniszczoną, więc takie tablice mogłyby być zastępnikiem ;) No zobaczymy, może takie zakupię :)
UsuńCo jeden, to piękniejszy. Kolekcja się powiększa.
OdpowiedzUsuńTak, cieszy mnie to bardzo :)
UsuńCiekawa już jestem takiej końcowej ekspozycji magnesów, a i wnętrz domku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Och.. to jeszcze troszkę poczeka, bo wnętrza to jeszcze czas nieokreślony ;D
UsuńFajne te magnesy, musisz już mieć pokaźną kolekcję :) Czekam na nowy post o Stanach, buźka!
OdpowiedzUsuńO Stanach będzie jeszcze tylko jeden post, niestety. Zdjęcia się już pokończyły.
UsuńAle cóż, może pojawią się nowe? ;)
Niezła kolekcja! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
Usuńczadowe :L))
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTe z mapkami szczegolnie fajne. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńWzajemności! :)
Wow! Kolekcja powiększa się na całego :) Troszeczkę aż zazdroszczę :D magnes-z-podrozy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTak, powiększa się, ale większą satysfakcją byłoby, gdyby wszystkie te magnesy były zakupione przeze mnie w każdym z tych państw ;) No ale... i tak jestem z nich bardzo zadowolona :)
UsuńNo, ciekawe!
OdpowiedzUsuńKażda kolekcja jest fascynująca, warto zbierać ciekawe rzeczy.
Dobrego i jeszcze lepszego, Ago, dla Ciebie i Laurki. :)
Dziękujemy serdecznie JoAsiu :)
UsuńPozdrawiamy również cieplutko!
O...jak dużo :) i jaka barwna...jak Stany ;)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Dokładnie, barwne magnesy, zupełnie jak Stany :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Ja też mam kilkanaście, ale moje są z wizerunkiem Bytomia, wydane z powodu różnych okoliczności. Twoje są piękne i zupełnie inne.
OdpowiedzUsuńPozdarwiam sedecznie :)
Dziękuję serdecznie :)
UsuńZ Bytomia też na pewno urocze :)
Pozdrawiam!
Ten ostatni z Barcelony jest świetny.
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńKolekcja stale Ci się rozrasta, fajne magnesy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMagnesy to chyba jedna z lepszych pamiątek, jakie można przywieść z podróży. A jak fajnie wyglądają wszystkie razem np. na lodówce i gdy można powspominać wszystkie te miejsca.. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko!
Dla mnie jak na razie najlepsza! ;)
UsuńAle z lodówki wkrótce zrezygnuję na rzecz czegoś, co nie będzie porysowane :D
Pozdrawiam rownież! :)