Słodycze świata ukryte w Travel Boxie! :D
Kochani! :)
W końcu u mnie jakiś wpis ;) Tym razem znów o Travel Boxie. Po raz kolejny moje kubki smakowe postanowiły popróbować frykasów z tego słynnego już boxa :)
W miesiącu grudniu mieliśmy okazję otrzymać pudełeczko pełne słodyczy z różnych stron świata. Najfajniejsze, że paczuszka przyszła przed samymi Świętami Bożego Narodzenia, dlatego była dodatkowym prezentem pod choinkę. O ile ktoś, tak jak ja, nie zdążył wcześniej nie wytrzymać i otworzyć boxa ;)))
W końcu u mnie jakiś wpis ;) Tym razem znów o Travel Boxie. Po raz kolejny moje kubki smakowe postanowiły popróbować frykasów z tego słynnego już boxa :)
W miesiącu grudniu mieliśmy okazję otrzymać pudełeczko pełne słodyczy z różnych stron świata. Najfajniejsze, że paczuszka przyszła przed samymi Świętami Bożego Narodzenia, dlatego była dodatkowym prezentem pod choinkę. O ile ktoś, tak jak ja, nie zdążył wcześniej nie wytrzymać i otworzyć boxa ;)))
Co znalazło się w boxie? Przedstawiam poniżej:
Pierwszym produktem były ciasteczka ma'amoul z Arabii Saudyjskiej, czyli tradycyjne ciastka arabskie nadziewane masą z daktyli z nutą wanilii. Tak jak polecił Travel Box - najlepiej smakowały z czarną kawą! Ciekawostką jest to, że spożywane są głównie w okresie arabskich świąt, np. Ramadanu.
Drugi produkt to rewelacyjna hiszpańska gorzka czekolada z pomarańczą (70% kakao). To coś dla miłośników nie tylko gorzkiego posmaku czekolady, ale także dla bezglutenowców, gdyż nie zawiera właśnie tego składnika.
Kolejnym, czyli trzecim przysmakiem był również hiszpański świąteczny nugat z orzeszkami ziemnymi. Nugat w boxie to typ Turron de Jijona (miękki), choć bywają również Turron de Alicante (twarde). To chyba dobrze, że dostaliśmy miękki, bo naprawdę rozpływa się w ustach :)
Czwartą słodkością były Reese's, czyli babeczki z mlecznej czekolady Hershey's wypełnione masłem orzechowym pochodzące ze Stanów Zjednoczonych. Są idealnym połączeniem słodkiego ze słonym i zniknęły z naszego boxa jako pierwsze! :)
Piąty produkt to tajemnicze Mochi (Japonia/Tajwan) - japoński przysmak z ryżu. W boxach mogliśmy odnaleźć jeden z 3 smaków - zielona herbata, czerwona fasola lub taro (słodkiej bulwy). My trafiliśmy na smak taro - ciekawy i oryginalny, jakiego jeszcze nie jadłam.
Ostatnią, szósta słodkością były cukierki firmy Roshen z Ukrainy. Znaleźliśmy tu smaki czekolady, toffi, krówki, ajerkoniaku czy żelki. I chyba ajerkoniakowe z białą czekoladą smakowały mi najbardziej! ;)
To były naprawdę słodkie Święta Bożego Narodzenia!
Z gorącym sercem jak zawsze polecam TRAVEL-BOXA!
Spróbujcie, a się przekonacie :)
Do usłyszenia za jakiś czas! Zwłaszcza, kiedy moja już ponad miesięczna córeczka mi pozwoli ;)
Buźki :*
Z gorącym sercem jak zawsze polecam TRAVEL-BOXA!
Spróbujcie, a się przekonacie :)
Do usłyszenia za jakiś czas! Zwłaszcza, kiedy moja już ponad miesięczna córeczka mi pozwoli ;)
Buźki :*
Kusisz Aga kusisz:))) Ale faktycznie fajny pomysł, można poszerzyć swoje kulinarne horyzonty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
PS Co tam u Księżniczki?:)
Księżniczka coraz bardziej daje się we znaki, powoli coraz mniej śpi ;) I trochę płaczek jest, ale damy radę! ;)
UsuńAle wyżera. Grzech obżarstwa w pudełku. Miło:)
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś, nic dodać, nic ująć ;)
UsuńMniam, uwielbiam Resses <3
OdpowiedzUsuńByły naprawdę pyszne! :)
UsuńGdyby tylko pocztowe oplaty nie byly takie drogie , to z pewnoscia co miesiac goscilabym TB :(.
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, ze te opłaty takie... :(((
UsuńO ja! nie mogę czytać takich postów, bo na komputer się zaraz rzucę!
OdpowiedzUsuńHeh...;))
UsuńDostałam ślinotoku... Stanowczo nie można publikować takich postów, bo człowiek się zapluje. Ech... zrobię sobie herbatki na pocieszenie ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHerbatka z cytrynką + jakieś ciasteczko = też pyszności :)
UsuńOj lubię lubię, łakomczuch jestem na słodkości takie a nie powinnam nie powinnam...
OdpowiedzUsuńOj tam,raz na kiedy, można... ;))
UsuńCiekawa właśnie byłam, co znalazło się w świątecznym boxie. Nie jestem pewna, czy smkaowałyby mi te słodycze, jedynie te babeczki ze Stanów na pewno, a reszta? No nie wiem :)
OdpowiedzUsuńWszystkie produkty były bardzo dobre. Jedynym smakiem jakiego nie znałam było japońskie taro. Dziwne, ale ciekawe ;) Reszta wyborna! :)))
UsuńOj bardzo kuszący i apetyczny Box.
OdpowiedzUsuńDługo mnie nie było. Całusy dla córeczki, niech się zdrowo chowa i urośnie na dużą panienkę oraz gratulacje dla rodziców. Pozdrawiam :)
Dziekujemy serdecznie Avelino :)
UsuńCiekawe czy naprawdę smaczne. Pamiętam swoje rozczarowanie galaretkami z Cypru...
OdpowiedzUsuńWszystko było smaczne :)
UsuńPozdrawiam! :)
Hiszpańską czekoladę jadłam i owszem, ale ja generalnie nie lubię i nie jadam słodyczy.
OdpowiedzUsuńCo mnie zaintrygowało?
Japońskie ryżówki. No bo ryż nie ma glutenu, to nawet mogłabym się skusić. :)))
Ago, generalnie fajne te pudełeczka.
Serdecznie pozdrawiam z mroźnego Bolesławca.
Hiszpańska czekolada przepyszna jak dla mnie, lepsza od ryżowego przysmaku. Ale najlepsze amerykańskie ciasteczka!
UsuńRównież pozdrawiam zimowo :)
Chyba najlepiej znam smak Reese's. Mój brat był kilka miesięcy w USA i przywoził takie smakołyki. Z tamtych smaków jeszcze wspominam z utęsknieniem miętowe M&Msy.
OdpowiedzUsuńNie jadłam miętowych, to musi być ciekawy smak!
UsuńPozdrawiam!
O ciekawa sprawa, nigdy nie slyszalam o czyms takim :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńWszystko wygląda smakowicie - no może poza fasolowymi, japońskimi słodkościami ;) Próbowałam ich w Tokio i zupełnie mi nie podeszły w odróżnieniu od np. czekolady o smaku zielonej herbaty :)
OdpowiedzUsuńCzekaolada z zieloną herbatą? To musi być strzał w dziesiatkę! :))
UsuńJaki słodki upominek pod choinkę. Fajnie, że pojawiły się słodkości z różnych stron świata.
OdpowiedzUsuńTak, to był taki trochę jakby dodatkowy prezencik ;)
UsuńTravel Box bardzo dziękuje za kolejną świetną recenzje i za piękne zdjęcia :) <3 Cieszymy się, że się podobało i serdecznie pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńSuper, że napisaliście! :) Bardzo mi miło :)
UsuńCieszę się razem z Wami :)
Nie mam pojęcia jak to się stało, ale słyszałam już chyba o większości istniejących boxów urodowych a o takim jeszcze nic a nic! Genialna sprawa, szczególnie dla mnie co bez słodyczy zbyt długo żyć nie mogę! Koniecznie muszę się zaopatrzyć w jakieś światowe słodkości ;) Dzięki za posta i pozdrowienia dla Ciebie i córeczki ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomysł Ci się spodobał :)
UsuńZachecam :)
Dziękujemy z Laurką i również pozdraiwamy! :)))
I ja bym się skusiło z chęcią na wszystkie te smakołyki! Te travelboxy to prawdziwa, miła niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Oczywiście, jak zawsze polecam! :)
UsuńPozdrawiam również!
oh pozarlabym takich slodyczy :)
OdpowiedzUsuńa więc... smacznego! ;)
Usuńrozkosz dla podniebienia :-) super
OdpowiedzUsuńo tak ;)
Usuń