Na Szlaku Kultury Żydowskiej w Żarkach...

Witajcie...
Wiem, miało być o Coca-Coli, ale za chwilę Wszystkich Świętych... jakoś taki nostalgiczny, nastrój mnie dopadł. Ten okres, to czas zadumy... Dlatego postanowiłam nawiązać do mojego czerwcowego przejazdu przez pewne tajemnicze, trochę opuszczone i... niestety trochę smutne miejsce...
Jesteśmy na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej.
Do niewielkiego miasteczka Żarki warto wstąpić, aby zwiedzić rozciągający się w nim żydowski cmentarz na Szlaku Kultury Żydowskiej.
Kirkut w Żarkach to jedno z ciekawszych tego typu miejsc w rejonie Jury. Na naprawdę rozległej pagórkowatej polanie zachowało się ok. 700 macew z wapienia i piaskowca, ozdobionych charakterystycznymi motywami: świeczników, lwów, ksiąg itp., a także niespotykanymi gwiazdami 8- i 12-ramiennymi czy inskrypcjami hebrajsko-polskimi z datami arabskimi. 
Kirkut położony jest kilkaset metrów od centrum miasteczka, od ul. Polnej prowadzi piaszczysta droga oznakowana tablicami informacyjnymi.
Jest to bardzo ciekawe, a zarazem smutne, przygnębiające miejsce. Opuszczone, zrujnowane, ciche, tajemnicze. Wiatr igra tu z zarastającą wszystko trawą....
Tu można wyciszyć się. Tu, gdzie się nie obrócisz, zastanowisz się nad życiem... i śmiercią...
Pamiątką po żarkowskich Żydach jest również budynek Domu Kultury, gdzie mieściła się kiedyś Synagoga w niespotykanym neoromańsko-mauretańskim stylu. Zdjęcie z samochodu.
Zaraz za Żarkami znajdują się ruiny koscioła św. Stanisława. Drogowskazy prowadzą również na zamki w Mirowie i Bobolicach, do których udaliśmy się potem.
Niewielki, jednonawowy kościółek złamanego kamienia został zbudowany w miejscu starej, drewnianej kaplicy. Został bardzo dobrze odnowiony - odgruzowano go, wypełniono ubytki i zabezpieczono koronę.
Według ludowego podania, kościółek wzniósł zamożny rycerz jako wotum dziękczynne za szczęśliwy powrót z wyprawy wojennej.
Do ruin warto dojść, by nasycić oczy także widokami. Z krawędzi kuesty (krawędzi) jurajskiej rozciąga się panorama na okolice.
I jeszcze rzut oka na kościółek św. Stanisława.
Studnię...
A nawet 3 zegary słoneczne...
Myślę, że warto się tu zatrzymać, choć na chwilę.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję, że jesteście..
Życzę pełnego spokoju Dnia Waszych Bliskich, którzy odeszli...

Komentarze

  1. Ciekawe miejsce, nie byłam tam na pewno, bo zapamiętałabym...
    Kiedyś uwielbiałam ciszę i zadumę oraz swego rodzaju magię takich miejsc...

    Też mnie dopadło nastalgiczno-liryczne pochlipywanie...

    Pozdrawiam, Ago, dobrego czasu....

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry wpis. I taki mały przerywnik od Ameryki. Będąc w Jurze, tam nie dotarłem a szkoda. Dość zaniedbany ten cmentarz. Nieco przypomina zaniedbaną Rossę w Wilnie. O tematyce podobnej do Twojej , wpis - w sobotę rano. Przeniesiemy się do ... chyba mało znanego miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem ciekawa :)
      Czasem przerywniki od Ameryki musza być ;)
      Ale po prostu tak jakoś nostalgicznie w tych i następnych dniach...

      Usuń
  3. Kochana, ależ miejsce.... Na pewno też bym odwiedziła!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam cmentarze, takie opuszczone i wydawałoby się że zaniedbane też...A może nawet bardziej...Moimi faworytami są te staroangielskie i staroirlandzkie, no i żydowskie właśnie. Polskie też lubię, zwłaszcza 1 listopada kiedy znicze tworzą klimat i niezwykłą atmosferę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, świecące znicze - bardzo to lubię, ten klimat.

      Usuń
    2. Zwłaszcza wieczorem... Bo przez cały dzień są zbyt duże tłumy i jakoś tak ostatnimi czasy rewiowo-modowo (jak ja to mówię), co mnie totalnie zbija z tropu - czym jest 1 Listopada?
      Dla mnie to czas zadumy, przemyśleń, nostalgii za tymi, których kochałam, a już ich nie ma....:(

      Usuń
    3. Dla mnie to również chwila refleksji i zadumy.

      Usuń
  5. Przy okazji wizyty w Leśniowie odwiedzam cmentarz żydowski w Żarkach. Zwłaszcza pamiętam jedną wizytę, gdy byłam tam o zachodzie słońca, pięknie wówczas wyglądały macewy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, czyli znasz Żarki i wiesz, jaki klimat tam panuje....

      Usuń
  6. Na niektórych zdjęciach ten cmentarz przypomina mi kirkut w Szczebrzeszynie. Tak, nadszedł czas zadumy i chwilowego zatrzymania się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele kirkutów jest podobnych, choć nie wiele może w takim stanie...

      Usuń
  7. Nie miałam pojęcia o tym szlaku! Warto go sobie zapamiętać, lubię odwiedzać takie miejsca - mają w sobie niezwykły, prawie nadprzyrodzony spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu jakby czas sie trochę zatrzymał, a jednocześnie widać, jak upływa...

      Usuń
  8. Grobowo ostatnio na blogach... No cóż taki czas... Jest czas rodzenia się i umierania, czas radości i wspominania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze na blogu jest radośnie, kolorowo... Dokładnie - taki czas...

      Usuń
  9. Fajnie, że pokazałaś to miejsce. Tak blisko mnie, a nie słyszałem o nim. W przyszłym roku tam zawitam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że pokazałam Ci miejsce niedaleko Ciebie, a jeszcze tam nie byłeś.
      Polecam serdecznie...:)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Bardzo mnie przygnębiają takie miejsca i jeśli odwiedzam cmentarze, to tylko by powspominać bliskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja trafiłam tam przypadkiem przejeżdżając przez Żarki i jednak, postanowiłam wstąpić.

      Usuń
  11. Cmentarze żydowskie mają swój niepowtarzalny klimat. Bardzo lubię je "zwiedzać" .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba za bardzo nie moge wypowiedzieć się w tym temacie, bo byłam na cmentarzu żydowskim chyba dopiero 2 raz...:)

      Usuń
  12. Piękny cmentarz. Wiem, że trochę to paradoksalne stwierdzenie, ale nic na to nie poradzę, że takie właśnie mam odczucia co do starych cmentarzy. Podoba mi się ich klimat. Bije od nich taka potrzeba opowiedzenia historii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie dzieje, myślę nawet, ze masz rację...

      Usuń
  13. Kultura żydowska jest naprawdę ciekawa lecz nie zawsze zrozumiała dla Polaków. Trochę przykre .Dziwią znicze nawiązujące do kultywowania poganskich zwyczajów. Ortodoksyjni Żydzi wcześniej nie praktykowali takich tradycji. Niemniej post bardzo ciekawy i zachęcający :) Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie wiedziałam o tych zniczach. A może znicze zanoszą tam również katolicy? :)
      Cieszę się, że post sie podoba :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty