Olkusko - krakowskie porozumienie dusz... ;)
Olkusz - miasto, do którego często zaglądam, w którym mam wspaniałych przyjaciół. Aż sama się dziwię, że jak do tej pory nie miałam stamtąd żadnych zdjęć. A byłam już nieliczoną ilość razy i sama zawsze żartuję, że jest to miasto, zaraz po moim (i chyba obok Krakowa), w którym bym się po prostu nie zgubiła ;)
Przyjaciele mieszkają na Osiedlu Młodych, więc stamtąd, polną dróżką, można udać się do centrum miasta. Rozpościerają się tam widoki na całe miasto - nie muszę już dodawać, że panorama jest piękna.
Z daleka wyłania się najpełniej bazylika mniejsza św. Andrzeja.Czemu Olkusz srebrnym miastem? Otóż dlatego, że jeszcze w średniowieczu rozwinęło się tu górnictwo, ze względu na płytko położone pokłady srebra :)
Spacerując wśród szeleszczących liści...
...zakręconymi uliczkami powoli docieramy do...
... baszty (w której aktualnie znajduje się pub i kawiarnia) i fragmentu dawnych murów miejskich, a zaraz za nimi do...
...niedawno odnowionego rynku. Teraz znajduje się tam scena, służąca celom kulturalno - rozrywkowym, za nią oszklone wejście do muzeum podziemnego, oczywiście bazylika św. Andrzeja, fontanny oraz urokliwe historyczne kamienice.
Tego dnia kierowaliśmy się na busa do Krakowa, na spotkanie z koleżankami ze studiów. Żałowałam strasznie, że do Krakowa dojechaliśmy już po zmroku i byliśmy zaledwie kilka godzin, a to zdecydowanie za mało dla mnie - tak stęsknionej tym miastem...
Za zdjęcia z Krakowa słabej jakości przepraszam - są jedynie wieczorne, mogę tylko powiedzieć, że było niesamowicie ciepło, jak na październik, no i przede wszystkim przekonałam się, że muszę jak najszybciej wrócić do Krakowa na dłużej.
Następnego dnia E & M zabrali nas w Dolinki Podkrakowskie, a dokładniej do malowniczej mieściny zwanej Czerna. Znajduje się tam Klasztor Karmelitów Bosych, dawniej pustelnia, dziś można zwiedzać i oczywiście uczestniczyć w nabożeństwach. Czczona jest tutaj Matka Boża Szkaplerzna i św. Rafał Kalinowski.
Znajduje się tu źródło św. Eliasza (patrona karmelitów bosych) ze świętą wodą.
Mimo, że słoneczko akurat nam zaszło, to jednak było bardzo ciepło i postanowiliśmy przejść się w górę terenu klasztoru - Drogą Krzyżową.
Do zabudowań klasztoru przylega cmentarz.
Za murami, z daleka można dostrzec kamieniołomy.
Kompleks znajduje się w Dolinie Eliaszówki i niemal ze wszystkich stron otacza go leśny rezerwat przyrody.
Wśród tych wszystkich drzew, które straciły już większość liści panowała atmosfera mistycyzmu, ciszy i spokoju. Lubię takie miejsca.
Cały teren pierwotnie otoczony był murem klauzurowym, którego ruiny zachowały sie do dziś - tu widać go pomiędzy drzewami, a na poprzednich miejscach pozwoliłam sobie nawet na niego wskoczyć :)
Wyjeżdżając z kompleksu klasztornego warto zatrzymać się przy Źródełku Miłości. Co mogę powiedzieć? Że jest tam ślicznie, a źródełko jest obudowane kamieniem tak, że całość ma kształt serca :)
Ja oczywiście musiałam wskoczyć na kamienie i sprawdzić wodę - przezroczysta i ziiiiiimna ;)
Naszym ostatnim przystankiem na szlaku Dolinek Jurajskich były Paczółtowice. Co prawda nie zwiodły nas tam żadne zabytki, ale... pole golfowe :)
Przy polu działa hotel, restauracja i bar zlokalizowane w starych, zabytkowych budynkach, strzelnica, stadnina koni oraz szkółka golfowa. Przyznaję, że na polu golfowym byłam pierwszy raz w życiu i bardzo mi się podobało. Choć faktycznie można się przekonać, kto uprawia taki sport. Auta bowiem na parkingu nie grzeszyły skromnością, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że jest to bardzo snobistyczny sport ;)
Byliście kiedyś w Czernej, Olkuszu, albo Paczółtowicach? Co podobało Wam się najbardziej? Ja jestem chyba najbardziej zachwycona kompleksem klasztornym karmelitów bosych - tym bardziej, że byli kiedyś pustelnikami, a moje wspomnienia z klasztoru na Bielanach przy Krakowie są mi bardzo bliskie. Tak jak bliskie są mi wspomnienia Thomasa Mertona - jednego z najbardziej znanych pustelników na świecie - a którego 2 książki udało mi się kiedyś przeczytać... Polecam! I książkę i oczywiście Dolinki Jurajskie :)
Do usłyszenia! :)
W Olkuszu byłam tylko przejazdem, ale Dolinki Podkrakowskie znam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, bo ja też i to ogromnie! :) A Olkusz znam prawie jak moja własną kieszeń :)
UsuńA tam snobistyczny! Jedynie co to drogie jest członkostwo i sam sprzęt nie jest tani. Ale frajda jest ogromna! Natomiast autem niekoniecznie porche, można podjechać zwyczajnym, jak mój garbusek i też nie wygonią ;))
OdpowiedzUsuńOkolice bliskie mi ;)
Serdeczności!
Być może, jednak jak ja byłam 95% aut na parkingu nie należało do tych tańszych ;)
UsuńA z tym członkostwem i sprzętem, tym bardziej uważam, że na golf trzeba mieć czym sobie pozwolić :)
Co do frajdy - to pewnie masz rację - z każdego sportu ma się frajdę i przyjemność :)))
Pozdrawiam :)
Agnieszko piekne miejsca super fotografie cieszę się że cię poznałam jak czytam twoje posty i oglądam foty to odpoczywam tutaj u ciebie dziękuję że jesteś pozdrawiam cieplutko Marii
OdpowiedzUsuńMario, dziękuję i cieszę się ogromnie, że moje posty wpływają na Ciebie tak relaksująco ;)
Usuńświetny wypad! do Czernej się wybieram:) a Olkusz to fajne miasteczko i kojarzy mi się z patelniami:D Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzerna śliczna! Olkusz na szczęście nie kojarzy mi się ani z patelniami, ani z garnkami ;) tylko z przyjaciółmi! :)
UsuńJak zwykle odkrywasz przede mną nieznane mi jeszcze zakątki Polski, dziękuję!
OdpowiedzUsuńA proszę! :) I zapraszam! :)
UsuńAle ciekawe miejsce, a jakoś po nazwie się nie spodziewałam. Sama sobie ostatnio uświadomiłam, że z miejsc, w których często bywam nie mam zdjęć, więc teraz nadrabiam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też - w Olkuszu byłam mnóstwo razy, w Czernej tez byłam, a zdjęć nie mam, więc ostatnio wszędzie gdzie jestem cykam i cykam fotki :)
UsuńAle wstyd.. tak niedaleko mnie a nawet nigdy mi przez myśl nie przyszło, że można by się tam wybrać.. Taka Polska piękna a nas w dalekie strony ciągnie...
OdpowiedzUsuńno to jak niedaleko, to koniecznie zwiedź, bo warto! :) i to prawda - Polska piękna, a sie chce dalej. no ale cóż - staram się jakoś łączyć wyjazdy bliższe i dalekie :)
OdpowiedzUsuń