Bo w życiu warto marzyć....

Witajcie! :)
Kiedyś znalazłam listę wyjazdowych marzeń napisaną 
przez pewną blogerkę. Postanowiłam, że i ja taką spiszę. Troszkę marzeń udało mi się co prawda, jak do tej pory spełnić, niektóre mnie ominęły, ale wierzę, że jeszcze znajdzie się czas na ich zrealizowanie. Pomyślałam więc, że stworzę swoją listę i będę wykreślać miejsca, w których już byłam. Teraz będę mogła czuwać nad realizacją marzeń oraz dopisywać nowe :) 
Czemu nie? To chyba fajna zabawa. A marzyć warto i czekać spełnienia :) 
A oto moja dłuuuuuuuuuga lista ;)
  •  Zwiedzić Portugalię (całą!), a w szczególności Lagos, Lizbonę, Porto i popływać w oceanie przy plaży Praia da Areia Branca
  • Dotrzeć do Gibraltaru i ‘porozmawiać’ z makakami ;)
  • Zakochać się w Barcelonie, La Rambli, Ogrodach Gaudiego, targu La Boqueria, Camp Nou i FC Barcy, Sagradzie Familii oraz zajrzeć do innych katalońskich miast: Blanes, Lloret de Mar, Girona... (2010)
  • Zobaczyć delfiny (gdziekolwiek) ! (zobaczone - USA, 2014)
  • Zagubić się w kanałach Wenecji oraz wyrazić zachwyt nad Mostem Westchnień przy placu św. Marka (2010)
  • Zwiedzić i wylegiwać się na takich wyspach basenu Morza Śródziemnego jak: Sardynia, Korsyka, Cypr, Malta, Ibiza, Majorka lub Minorka, Kreta (2011), Santorini (2011), Zakhyntos, Lesbos, Rodos lub Korfu…










  • Pojechać do Pragi, najlepiej jesienią (wyszło wiosną 2014:) ; zwiedzić Wiedeń – po prostu…(wiosna 2017) ; oraz pozdrowić Galla AnonimaBudapeszcie (wiosna 2018)




  • Istambuł - miasto na dwóch kontynentach – odbyć rejs po Bosforze i pobuszować na wiecznie kolorowym targu (2013)
  • Polecieć na Sycylię, zobaczyć targ rybny w Katanii, Palermo, Taorminę, a w trakcie przypomnieć sobie lekturę „Ojca Chrzestnego
  • Odwiedzić Toskanię, objadać się lokalnymi przysmakami, podziwiać cyprysy, małe wioski i piękne miasta - Sienę, Florencję
  • Zajrzeć do Wenecji i na Plac Św. Marka (2010)
  • Sunąć niemiecką autostradą i dotrzeć do jakiegoś niewielkiego miasteczka w Niemczech (Neunkirchen, 2004)

  • Podziwiać perły architektury, czyli zamki Bawarii

  • Zakochać się w Prowansji i fioletowych polach lawendy, przywieźć do domu zioła prowansalskie 
  • Snobizm w zasięgu ręki, czyli zobaczyć Lazurowe Wybrzeże (Monaco 2010, Saint-Tropez, Nicea lub Cannes ;)  
  • Odwiedzić jedne z najważniejszych stolic europejskich - Rzym, Paryż, Londyn, Madryt, Ateny

  • Poszusować na nartach w Alpach Francuskich (2012), Szwajcarskich (przejazdem 2012), Austriackich lub Włoskich
  • Rozkoszować się widokiem norweskich fiordów (2008), zobaczyć Oslo
  • Wybrać się do kraju Astrid Lindgren i Stiega Larssona, czyli welcome to Szwecja!
  • Wybrać się na reniferowy kulig oraz wejść do domu Muminków w Finlandii
  • Zobaczyć Lwów, Kijów, Odessę, czyli ukraińską konieczność w drodze na Krym (2009)
  • Przejechać Krym – wzdłuż i wszerz i nie mieć dość, zakochać się w Sonetach krymskich, stepach Akermanu, górach Czatyrdahu, Ajudahu czy klifach Tarchankutu (2009)
  • Irlandia! Czyli zobaczyć krainę legend, klifów i Guinnesa
  • Wybrać się do zielonej Szkocji i odbyć obowiązkową wizytę u potwora z Loch Ness, a także znajomych ;)
  • Obkupić się w wina w Dolinie Pięknej Pani, no i Tokaju oczywiście! Czyli Węgry witają! (2009)

  • Odwiedzić 3 miasta, razem lub osobno: Wilno (2002), Ryga, Tallin

  • Zwiedzić Chorwację - Jeziora Plitwickie, Wodospady Krk, Dubrovnik (2012), Zadar, Biograd (2002)



  • Wejść na most w Mostarze w Bośni i Hercegowinie oraz popływać w wodospadach Kravickich (2012)

  •  Zobaczyć bunkry w Albanii, targ staroci w Kruji i... Tiranę (2012)
  • Pobawić się w Legolandzie w Danii
  • Zakochać się w fiordach południowej Europy, czyli Kotor, Perast, Budva, oraz opalić się na całym wybrzeżu Czarnogóry (2012)
  • Uskutecznić szalony rafting w kanionie rzeki Tary w górach Durmitor w Czarnogórze (2012)
  • Odwiedzić niektóre z Wysp Kanaryjskich: np. Teneryfa, Gran Canaria, Fuertaventura, Lanzarote
  • Socjalizm aktualnie, czyli pospacerować po Belgradzie w Serbii (2012)
  • Zajrzeć na Południe Hiszpanii - Malaga - Grenada - Kordoba - Sewilla...
  • Zamoknąć w deszczu Brugii, ale i skosztować słodkości w belgijskiej Brukseli
  • Wypożyczyć rower w Amsterdamie i jechać po prostu przed siebie...
  • Wybrać się na narty od strony Tatr, ale słowackich, czyli białe szaleństwo na Słowacji! (2010)
  • Popłynąć promem na malowniczą wyspę Bornholm – bo z Polski to tak niedaleko...
  • Posłuchać Sigur Rós w trakcie oglądania zorzy polarnej lub wybuchu gejzeru na tajemniczej Islandii
  • Przepłynąć Kanionem Matka w Macedonii, zobaczyć Skopje – miejsce narodzin Matki Teresy, a może i wyłowić perłę w Jeziorze Ochrydzkim…? (2012)
  • Zanurzyć stopy w Złotych Piaskach lub Słonecznym Brzegu w Bułgarii (1991, 2013)
  • A może tak coś, czego wszyscy się boją…czyli Czarnobyl, zamek Drakuli lub Mołdawia?
  Jest jeszcze wiele dalszych marzeń – dotyczących całego świata, 
ale mam świadomość, że przede mną tak dużo Europy, że jest jeszcze mnóstwo do zobaczenia!
A tymczasem, w trakcie spełniania europejskich marzeń, będę komponowała listę na podbój reszty kontynentów, a co mi tam ;)
 
PS. Niektóre zdjęcia zostały zaczerpnięte z internetu :)

Komentarze

  1. wspaniała lista .. gratulacje, że tak wiele już doświadczyłaś .. przypuszczam, że niektóre będą wymagały wielokrotnego 'przekreślania' bo będą powroty :^)

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziękuję :) mam nadzieję, że najwięcej skreśleń będzie przy Hiszpanii i Portugalii, do której pragnę wyjechać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj ...
    marzyć trzeba bo dopóki marzymy to znaczy że żyjemy :-)
    pozdrawiam i życzę spełnienia tych wszystkich marzen :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj wspaniala ta lista :) tez mam gdzies swoja, musze ja tylko znalesc....pewno zalega w ktoryms z pamietnikow :)....napisana chyba z 15 lat temu kiedy jeszcze bylam nastolatka :) Marzen nigdy za dosc :) Im wiecej ich mamy, tym wiecej udaje sie nam ich spelnic :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie wspaniałe masz te marzenia! Mam nadzieję, że uda Ci się je wszystkie spełnić i to w niedługim czasie. Nie jestem tylko pewna tych rozmów z makakami z Gibraltaru. One zamiast konwersacji generalnie wolą podjadać wafelki i inne słodcze przyniesione przez turystów, ewentualnie skakać po głowach :) Wiesz, to są takie zwierzęta, którym idealnie pasuje etykietka "złośliwe jak małpa" :)Jeśli będziesz na południu Hiszpanii, to daj znać !!!
    Pozdrawiam ciepło!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jeszcze bardziej jestem ciekawa spotkania z makakami ;)

      Usuń
  6. Sporo tego masz, a pewnie dopiszesz jeszcze więcej marzeń. Życzę ci, by wszystkie i jedno więcej się spełniły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie sporo, ale będę, mam nadzieję, skutecznie realizować :)

      Usuń
  7. Moja w pamieci, skreslam po kazdej podrozy...twoja wspaniala, warto marzyc i cieszyc sie jak nam sie spelnia jakies marzenie;-)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Kalejdoskop Renaty

    OdpowiedzUsuń
  8. Praga, tak tam często bywam i często wracam, bo miasto cudne, także jesienią. Wiedeń także.
    Mnie się marzą Chiny, Wielki Mur...

    Życzę Ci spełnienia marzeń!
    Pozdrawiam, JoAnna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to Twoje marzenia jeszcze dalsze! życzę powodzenia!
      pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. Też mam taką listę. Szkoda tylko, że jeśli chodzi o mnie, to więcej do niej dopisuję niż z niej wykreślam. Ale i tak nie mogę narzekać. Życzę Ci, żebyś zrealizowała najwięcej z Twojej listy ( a najlepiej wszystko ).Nasze listy mają kilka punktów wspólnych więc może kiedyś spotkamy się w kolei transsyberyjskiej, nad gejzerem na Islandii albo minę Cię jadąc na rowerze po Bornholmie. A delfiny są przesłodkie i przecudne w dotyku - nic tylko się przytulać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie zyczę nam spotkania w tej kolei, na rowerze czy and gejzerem. Ale byłoby fajnie :)))

      Usuń
  10. Znalazłam :-) Piękne marzenia, świetna lista! Chyba najbardziej zazdroszczę wykreślenia norweskich fiordów... Warto marzyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zarazić się podróżowaniem jest bardzo łatwo, ale jak już bakcyl podróży zostanie połknięty to nie ma za bardzo możliwości, żeby się go pozbyć. Ja swojego załapałam w tym roku w styczniu w przeuroczym polskim Kazimierzu i od tego czasu chcę więcej, dalej, intensywniej. Niektóre Twoje marzenia pokrywają się z moimi, więc trzymam kciuki za nas aby udało się je jak najszybciej spełnić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tobie też życzę spełnienia podróżniczych marzeń! :)

      Usuń
  12. Oj mamy dużo podobnych!!! :))
    Do Muminków ah.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dokładnie :))) Do Muminków to bym bardzo, ale to bardzo chętnie zajrzała :))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty